Image for post
Photo by @freepik: License 

Więcej pracy, mniej pieniędzy: co dzieje się z wynagrodzeniami w Grecji?

Grecja, mimo pozytywnych ocen międzynarodowych instytucji finansowych, takich jak S&P, nadal zmaga się z poważnymi wyzwaniami gospodarczymi, które mają realny wpływ na życie przeciętnych obywateli. Chociaż wskaźniki inwestycyjne i prognozy na przyszłość mogą wyglądać całkiem optymistycznie, sytuacja pracowników w Grecji nadal pozostaje trudna. Zgodnie z raportem Centrum Planowania i Badań Ekonomicznych KEPΕ (Κέντρο Προγραμματισμού και Οικονομικών Ερευνών), Grecja jest obecnie drugą najbiedniejszą gospodarką w Unii Europejskiej, jeśli weźmiemy pod uwagę PKB na mieszkańca mierzone według siły nabywczej. Jedynie Bułgaria wypada gorzej w tym zestawieniu.

Spadek wynagrodzeń w Grecji 

Jednym z najbardziej niepokojących wskaźników dotyczących greckiej gospodarki jest sytuacja na rynku pracy i poziom wynagrodzeń. Od wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku, płace godzinowe w Grecji praktycznie stanęły w miejscu. Co gorsza, od 2009 roku zaczęły one spadać, co sprawiło, że obecnie Grecja zajmuje ostatnie miejsce w Unii Europejskiej pod względem wynagrodzeń za godzinę pracy, mierząc to według siły nabywczej. Oznacza to, że wielu Greków, mimo że pracują regularnie, zarabia mniej niż wynosił poziom ubóstwa w 2009 roku.

Photo by @KEPE: License

Brak wzrostu płac w kraju jest jednym z kluczowych czynników, które negatywnie wpływają na standard życia obywateli. Chociaż w innych krajach Unii Europejskiej wynagrodzenia rosły w ostatnich latach, Grecja nie nadąża za tym trendem. Dla wielu osób oznacza to, że mimo rosnących godzin pracy, ich realny dochód maleje. Grecja jest obecnie najniżej ocenianym krajem w UE, jeśli chodzi o wynagrodzenia w przeliczeniu na godzinę pracy.

Z drugiej strony, badanie Eurostatu pokazuje, że średnia liczba godzin pracy w tygodniu w podstawowym miejscu zatrudnienia dla osób w wieku 20-64 lat w Europie wynosi 36,1 godziny. Grecja plasuje się w czołówce, z wynikiem 39,8 godzin tygodniowo. 

Photo by @EUROSTAT: License

Należy zaznaczyć, że pandemia COVID-19 jeszcze bardziej pogłębiła trudności ekonomiczne Grecji. W czasie, gdy w większości krajów Unii Europejskiej liczba przepracowanych godzin spadła z powodu lockdowu i ograniczeń, w Grecji liczba godzin pracy wzrosła. Od 2020 roku, kiedy to pandemia najmocniej uderzyła w gospodarki na całym świecie, średnia liczba godzin pracy na jednego pracownika wzrosła w Grecji o 9,25%. To wzrost trzykrotnie większy niż średnia dla całej Unii Europejskiej, która wynosiła 3,4%.

Niestety, mimo tego wzrostu liczby przepracowanych godzin, wynagrodzenia nie wzrosły proporcjonalnie. Oznacza to, że Grecy pracują więcej, ale zarabiają mniej za każdą przepracowaną godzinę, co jeszcze bardziej pogłębia poczucie niesprawiedliwości i frustracji wśród społeczeństwa. Sytuacja ta prowadzi do zjawiska „pracujących biednych”, czyli osób, które mimo regularnego zatrudnienia nie są w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb finansowych.

"Brain gain" w Grecji – czy jest możliwy?

W odpowiedzi na pogarszające się warunki pracy i płac, rząd grecki od lat próbuje realizować strategię tzw. „brain gain”. Chodzi o powrót wykształconych Greków, którzy wyemigrowali z kraju w czasie kryzysu, z powrotem do ojczyzny. Chociaż idea ta jest słuszna, jej realizacja w obecnych warunkach staje się bardzo trudna. Przy tak niskich wynagrodzeniach i rosnących kosztach życia, zwłaszcza w miastach, niewielu emigrantów rozważa powrót do kraju.

Jednym z głównych problemów jest to, że koszty życia w Grecji, zwłaszcza w dużych miastach, ciągle rosną, co zniechęca do powrotu osoby, które pracują i żyją za granicą, w krajach o wyższych zarobkach. Nawet jeśli ktoś chciałby wrócić do Grecji, niskie płace i rosnąca inflacja sprawiają, że jest to decyzja mało opłacalna.

Inflacja i rosnące koszty życia w Grecji

Inflacja i wzrost cen to kolejne wyzwanie dla greckiej gospodarki. Ceny podstawowych dóbr i usług w Grecji rosną, co powoduje, że przeciętny Grek ma coraz większe trudności z pokryciem codziennych wydatków. Nawet osoby, które mają stałe zatrudnienie, odczuwają wzrost kosztów życia, podczas gdy ich pensje pozostają na niskim poziomie. W połączeniu z niskimi wynagrodzeniami, inflacja sprawia, że przeciętne greckie gospodarstwo domowe ma coraz większe trudności finansowe.

Sytuacja ta tworzy toksyczną mieszankę dla gospodarki kraju. Wzrost kosztów życia, brak proporcjonalnego wzrostu wynagrodzeń i zwiększająca się liczba godzin pracy prowadzą do pogłębiających się problemów społecznych. W efekcie wiele osób musi zmagać się z codziennymi wyzwaniami finansowymi, mimo że teoretycznie gospodarka kraju wychodzi z kryzysu.

Czy Grecja wyjdzie z gospodarczej stagnacji?

Pomimo tego, że wskaźniki makroekonomiczne Grecji mogą sugerować poprawę, realna sytuacja na rynku pracy oraz warunki życia większości obywateli wciąż wskazują na głębokie problemy ekonomiczne. Wzrost liczby godzin pracy bez adekwatnego wzrostu wynagrodzeń prowadzi do coraz większej frustracji społecznej. Grecja, mimo pewnych sukcesów na poziomie makroekonomicznym, musi zmierzyć się z poważnymi wyzwaniami, które mają bezpośredni wpływ na codzienne życie jej obywateli.

W obliczu tych wyzwań pozostaje pytanie: kiedy przeciętny Grek zacznie odczuwać realne korzyści z poprawiającej się gospodarki? Na razie odpowiedź na to pytanie jest niepewna, a droga do pełnej odbudowy greckiej gospodarki i poprawy sytuacji pracowników wydaje się nadal daleka. 

Na podstawie: KEPE & Eurostat

Komentarze 1

* Obowiązkowe pola
TADEUSZ 23-08-2024 22:56
W Grecji zlikwidowano , prawie w całości cały przemysł, nie ma kopalń, hut, cementowni, cukrowni przemysłu bawełnianego itd. Stało się tak na wniosek p. Merkel, która zażyczyła sobie aby Grecja była ekologicznym miejscem wypoczynku dla Niemców. Grecja poniosła poważne straty na organizacji Olimpiady w 2004 roku. większość prac wykonywały firmy niemieckie, które płaciły VAT od firm i materiałów w Niemczech a Grecy płacili kredyty brutto. To było totalne załamanie budżetu greckiego. Obecnie Niemcy przejmują banki w Grecji, hotele, budują nowe hotele a Grecy z właścicieli stali się tanią siłą roboczą. To też czeka Polskę.