
Wynajem auta w Atenach? Przeczytaj, zanim przekręcisz kluczyk
Marzysz o zwiedzaniu Grecji na własnych warunkach? Wynajęcie samochodu wydaje się idealnym rozwiązaniem - szczególnie jeśli chcesz zobaczyć coś więcej niż hotel i pobliską plażę. Ale zanim usiądziesz za kierownicą w Attyce, warto poznać lokalne realia. Bo to nie są greckie wakacje, gdy kończą się kolizją, mandatem lub wizytą na komisariacie.
Attyka (gr. Αττική) to region administracyjny w południowo-wschodniej części Grecji, obejmujący między innymi Ateny - stolicę kraju i największe greckie miasto, oraz ich rozległe przedmieścia. To najgęściej zaludniony obszar Grecji, z ogromnym natężeniem ruchu drogowego, zwłaszcza latem, gdy tysiące turystów, mieszkańców i sezonowych kierowców porusza się po tych samych, często przestarzałych drogach.
Statystyki, które otwierają oczy
W czerwcu 2025 roku w samej tylko Attyce odnotowano 552 wypadki i kolizje. Zginęło 13 osób, 646 zostało rannych - w tym 16 ciężko. Policja mówi wprost: główne przyczyny to nieuwaga, łamanie przepisów i brak poszanowania zasad ruchu - zarówno przez kierowców, jak i pieszych.
Wśród grzechów głównych: jazda po alkoholu, przekraczanie prędkości, przejeżdżanie na czerwonym świetle, brak pasów i kasków. Szczególnie alarmujące są dane dotyczące jednośladów – widok skutera bez kasku, z kierowcą rozmawiającym przez telefon to w Atenach codzienność. To właśnie brak kasku - zarówno u kierowców, jak i pasażerów motocykli - według lokalnej policji przyczynia się znacząco do ciężkości obrażeń, często prowadząc do śmierci.
Policja przeprowadziła w czerwcu ponad 38 tysięcy kontroli. Wystawiono:
-
974 mandaty za jazdę po alkoholu (z czego 62 uznano za przestępstwa),
-
3 566 za nadmierną prędkość,
-
354 za przejazd na czerwonym świetle,
-
524 za korzystanie z telefonu komórkowego podczas jazdy,
-
1 334 za brak zapiętych pasów bezpieczeństwa,
-
4 067 za brak kasku,
-
112 za wykonywanie niebezpiecznych manewrów.
788 wykroczeń zakwalifikowano jako przestępstwa. Wzmożone kontrole prowadzone są w ramach strategii poprawy bezpieczeństwa drogowego i mają być kontynuowane.
Kultura jazdy Greków
Choć Grecy są gościnni, na drodze bywają nieprzewidywalni. I to dosłownie. Przykład z życia: zatrzymujesz się przed przejściem dla pieszych, bo tak nauczyli cię w Polsce. Problem w tym, że pieszy prawdopodobnie... nie przejdzie. Czeka, aż przejadą wszystkie samochody. A Grek jadący za tobą - nieprzyzwyczajony do tego, że ktoś w ogóle hamuje przed pasami - może wjechać ci w bagażnik. Trzymanie odległości? Rzadkość. Zatrzymywanie się dla pieszego? Raczej tylko, jeśli są światła.
Na dodatek po ulicach roi się od skuterów i motocykli, które przeciskają się wszędzie, często prowadzone jedną ręką - druga trzyma telefon. Sygnalizacja? Umowna. Kierunkowskazy? Sporadyczne.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze klakson - podstawowe narzędzie komunikacji na greckich drogach. W centrum Aten usłyszysz go częściej niż dźwięk silnika. Jeden długi klakson oznacza zniecierpliwienie. Dwa krótkie - „ruszaj!”. Trzy - „co ty wyprawiasz?!”. Dźwięk klaksonów to tło codzienności, szczególnie w godzinach szczytu, i część południowego temperamentu, z którym warto się liczyć, by nie dać się wyprowadzić z równowagi.
Jak parkować?
Ateny i okolice nie sprzyjają kierowcom. Centrum miasta to plątanina wąskich uliczek, przepełnione i stosunkowo drogie parkingi, a wolne miejsce to często kwestia szczęścia. Nawigacja może zaprowadzić cię w ulicę, w której zawrócenie (i jednoczesne wyminięcie miliona turystów) graniczy z cudem.
Jeśli zaparkujesz w niedozwolonym miejscu w centrum, możesz być niemal pewny, że dostaniesz mandat i to nie symboliczny. Grzywny zaczynają się od 40 euro, a to dopiero początek problemów. Częstą praktyką drogówki jest również odkręcanie i konfiskata tablic rejestracyjnych. W takim przypadku musisz udać się do odpowiedniego urzędu lub komendy policji, by je odzyskać, co zajmuje czas i komplikuje wyjazd, zwłaszcza jeśli wynajmujesz auto na krótko.
Co ciekawe (i dla spieszących się także frustrujące), lokalni kierowcy często parkują „na drugiego, a nawet trzeciego” pasie, blokując ruch na całej ulicy. Powód? Krótki postój, by kupić mrożoną kawę, przywitać znajomego lub załatwić coś „na minutkę”. Nikt się tym szczególnie nie przejmuje - to również element greckiej kultury drogowej, z którą warto się oswoić.
Wiele osób zostawia auta na ulicy, ale to także ryzyko kradzieży lub uszkodzeń, a standardowe ubezpieczenie z wypożyczalni często nie obejmuje takich incydentów. Dlatego absolutnie nie należy zostawiać walizek, torebek, laptopów, a tym bardziej dokumentów w wynajętym samochodzie – nawet na chwilę. To podstawowa zasada bezpieczeństwa - nie tylko w Grecji, ale dosłownie wszędzie na świecie.
Wynajmować czy nie? To zależy
Auto w Grecji daje niezależność, ale w Attyce może być również źródłem stresu. Jeśli planujesz poruszanie się po centrum Aten, lepszym rozwiązaniem może być metro lub taksówka. Jeśli jednak chcesz wybrać się poza miasto, na Peloponez, w stronę Lavrio czy do Sounion - wtedy samochód to duża wygoda. Pod warunkiem, że jedziesz ostrożnie, zgodnie z przepisami, i masz oczy dookoła głowy. Zanim wynajmiesz auto, zadaj sobie pytanie: czy chcesz odpocząć… czy brać udział w miejskim chaosie za kierownicą?
Uwaga: Zakaz nielegalnego kopiowania treści
Wszystkie materiały publikowane na niniejszej stronie internetowej stanowią publikacje w rozumieniu Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych i podlegają ochronie prawnej. Treści te mają charakter opracowań redakcyjnych i mogą być inspirowane ogólnodostępnymi, zweryfikowanymi źródłami zewnętrznymi, których wskazanie następuje w treści artykułów. Dalsze rozpowszechnianie, cytowanie lub wykorzystywanie opublikowanych materiałów wymaga wyraźnego oznaczenia naszej strony jako źródła, a w przypadku wskazania źródeł pierwotnych - również ich uwzględnienia. Naruszenie powyższych zasad może skutkować odpowiedzialnością cywilną lub karną.
Komentarze