
Kamperem po Grecji w 2025 roku? Spontaniczne biwakowanie to już przeszłość
Jeszcze kilka sezonów temu Grecja uchodziła za raj dla podróżujących kamperem. Plaże dostępne niemal z drogi, noclegi "na dziko" z widokiem na morze i brak surowych przepisów - to był prawdziwy camper lifestyle. Ale rok 2025 przyniósł rewolucję, która zmienia zasady gry.
Jeśli planujesz podróż do Grecji swoim kamperem, lepiej przeczytaj to, zanim ruszysz w trasę.
Nowe przepisy, nowe realia
Od maja 2025 roku w Grecji obowiązuje ustawa 5170/2025, która wprowadza konkretne ograniczenia dla właścicieli kamperów i przyczep kempingowych. Dotyczy zarówno Greków, jak i turystów z zagranicy. Nowe prawo ma jeden cel: uporządkować przestrzeń publiczną i ograniczyć niekontrolowane biwakowanie.
Co to oznacza w praktyce?
-
Zakaz parkowania kamperów na plażach, przy nadbrzeżach, w lasach, parkach, w pobliżu stanowisk archeologicznych i na ogólnodostępnych parkingach bez specjalnego oznaczenia.
-
Nawet na terenach prywatnych nie można „przyjąć” więcej niż jednego kampera. Tak – jeśli Twoi znajomi już zaparkowali na działce, Ty nie możesz do nich dołączyć.
-
Kary? Dotkliwe. Mandat 300 euro za osobę lub pojazd. Przy poważniejszych naruszeniach – grzywna do 3 000 euro lub nawet kara więzienia do 3 miesięcy.
Co z kultowym biwakowaniem „na dziko”?
Dla wielu osób podróżujących kamperem to właśnie wolność wyboru miejsca, poranna kawa z widokiem na bezludną plażę na Peloponezie, czy wieczorna lampka wina w kamperze na plaży pod Atenami, brak konieczności rezerwacji stanowiły sens tej formy podróży. Grecja, z rozległym wybrzeżem i setkami zatoczek, była idealna dla takiego stylu życia.
Dziś jednak „na dziko” oznacza „nielegalnie”.
Przypadki turystów usuwanych z plaż, wzywania policji czy wystawiania mandatów powoli nie są już wyjątkiem. Zaczęły się częstsze kontrole, szczególnie w popularnych rejonach.
Czy są miejsca, gdzie można legalnie się zatrzymać?
Tak, ale trzeba wiedzieć gdzie.
Legalny postój kamperem jest możliwy tylko:
-
na zarejestrowanych i licencjonowanych kempingach,
-
w oficjalnych strefach typu camper stop, wyznaczonych przez gminy.
Problem? Tych drugich w Grecji jest jak na lekarstwo. A te pierwsze w sezonie bywają przepełnione lub kosztowne. Planowanie trasy z wyprzedzeniem to dziś konieczność, a nie opcja wyboru.
Co na to greckie władze?
Ministerstwo Turystyki Grecji argumentuje, że nowe przepisy są konieczne. Mają chronić środowisko, zapobiegać śmieceniu i dzikiej zabudowie wybrzeży. Ich zdaniem, podróż kamperem to wciąż świetny pomysł, o ile odbywa się zgodnie z przepisami.
Problem w tym, że przepisy te drastycznie zmieniają dotychczasową kulturę podróży. Już nie wystarczy kierować się w stronę morza. Trzeba wcześniej sprawdzić, czy masz prawo się zatrzymać - i gdzie.
Czy Grecja wciąż jest camper-friendly?
To zależy, kogo zapytasz. Dla jednych to koniec pięknej epoki. Dla mieszkańców, długo wyczekiwany porządek. Wielu podróżników wskazuje, że potrzebne jest coś pomiędzy: lokalne, tanie strefy postoju, gdzie można legalnie zatrzymać się na 1- 2 noce bez formalności i wysokich opłat. Takich miejsc wciąż brakuje, a to szansa dla mniejszych gmin, by przyciągnąć odpowiedzialnych turystów.
Uwaga: Zakaz nielegalnego kopiowania treści
Kopiowanie treści z tej strony internetowej bez podania źródła jest surowo zabronione. Naruszenie tego zakazu stanowi pogwałcenie Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych i może skutkować sankcjami prawnymi, w tym grzywną lub odpowiedzialnością cywilną. Prosimy o podawanie źródła podczas wykorzystywania jakichkolwiek materiałów.
Komentarze