
Grecja 2025: Ile zapłacisz za plażowanie w Atenach i okolicach?
Grecja do dla wielu kraj słońca, oliwek i wakacyjnego luzu. Ale w ostatnich latach, relaks na plażach Attyki, czyli regionu otaczającego Ateny - coraz częściej ma smak... luksusu. Zamiast lekkiej bryzy i beztroskiego chilloutu, na wielu plażach unosi się dziś atmosfera... elitarnego kurortu.
Powód?
Ceny leżaków, które przyprawiają o zawrót głowy nawet najbardziej zaprawionych w podróżach turystów.
Plaża? Tak, ale z kartą kredytową
Zorganizowane plaże w Atenach są modne, eleganckie i często pełne udogodnień - kelnerzy, bar tuż przy leżaku, wygodne materace i muzyka na żywo. Tyle że luksus ten ma swoją cenę. I to niemałą.
Na Glyfadzie, jednej z najpopularniejszych i bardziej prestiżowych lokalizacji - zestaw dwóch leżaków z parasolem kosztuje od 100 euro w dni robocze, a w weekendy nawet 140 euro. Brzmi sporo? To dopiero początek. W ekskluzywnym Kavouri ceny sięgają aż 320 euro za komplet. Za tyle można w Polsce prawie opłacić ratę kredytu albo zafundować sobie bilety weekendowy city break w europejskiej stolicy.
Cennik premium w Vouliagmeni
Na kultowej plaży w Vouliagmeni wprowadzono „strefy cenowe” w zależności od odległości od morza:
-
Pierwszy rząd (tuż przy wodzie): 175€/dzień w tygodniu, aż 215€ w weekend,
-
Drugi rząd: 160€ w tygodniu, 215€ w weekend,
-
Trzeci rząd: 150€ w tygodniu, 205€ w weekend.
W skrócie: za kilka godzin w słońcu można wydać tyle, ile za noc w czterogwiazdkowym hotelu.
Alternatywa: ręcznik, cień i… zdrowy rozsądek
Nie wszyscy jednak wybierają „złotą” (dosłownie i w przenośni) opaleniznę w pierwszym rzędzie pod ekskluzywną palmą. Coraz więcej Ateńczyków i turystów stawia na prosty, bezpretensjonalny wypoczynek - na dzikich lub półdzikich plażach, gdzie największym wydatkiem często bywa... krem z filtrem. Wystarczy ręcznik rozłożony na piasku, butelka zimnej wody z lodówki i odrobina cienia spod drzewa - dla wielu to właśnie taki relaks smakuje najlepiej.
Dla tych, którzy szukają czegoś pośrodku, są plaże z niższym progiem cenowym. W Alimos za zestaw z leżakiem i parasolem zapłacimy od 17 do 45 euro w weekend. W Anavyssos ceny zaczynają się od 33 euro, a kończą na około 70 euro. Nadal niemało, ale już znacznie łatwiejsze do przełknięcia. A jeśli komuś zależy na lepszych cenach - w Artemidzie można plażować za 10 - 30 euro, a przy odrobinie sprytu i nastawieniu budzika na godzinny poranne znaleźć nawet darmowe miejsca z leżakiem z dostępem do morza i pięknym widokiem.
Morze droższe niż marzenie?
Wydawałoby się, że dostęp do plaży to podstawowe prawo mieszkańców kraju z taką linią brzegową. Tymczasem kąpiel w morzu w Attyce to dziś złożona operacja logistyczno-finansowa. Wakacyjna torba zawiera już nie tylko ręcznik, okulary przeciwsłoneczne i książkę – coraz częściej trzeba dorzucić… kalkulator i kartę kredytową!
Uwaga: Zakaz nielegalnego kopiowania treści
Kopiowanie treści z tej strony internetowej bez podania źródła jest surowo zabronione. Naruszenie tego zakazu stanowi pogwałcenie Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych i może skutkować sankcjami prawnymi, w tym grzywną lub odpowiedzialnością cywilną. Prosimy o podawanie źródła podczas wykorzystywania jakichkolwiek materiałów.
Komentarze